Co piją moje lisy? Napar z melisy.
To taki drobny żarcik i sucharek, którym ostatnio uraczyła nas Małgosia, ale wiesz co, Małgosiu? Co racja, to racja. Napar z melisy przydaje się, szczególne w poniedziałek. Nawet Lisi Król ma czasem zbyt wiele ważnych spraw na głowie. Natomiast Lisek Ari już nie jest na freelanserce. Wieść niesie, że pracuje w jednym z najbardziej narażonych na stres i zawały zawodzie. Yay! Więc chociaż pracuję z niesowicie inspirującymi ludźmi, a mój każdy dzień jest pełen lisiej kreatywności, to na wszelki wypadek zaopatrzę się w meliskę. Kto wie, może się niedługo przyda?
Sinus pisze:
MeLISka jest dla lisków, które chcą się po prostu nie denerwować. Jednak dla lisków, które wybiorą opcję „zlikwidować źródło frustracji”, pozostaje… baLISta.
Lisi Król pisze:
Lisy muszą przyznać, chociaż z natury są pokojowe, to baLISta jest doskonałym rozwiązaniem. Tak.